Wszyscy sobie siedzieliśmy w basenie śmiejąc się w niebo głosy.
-Zaraz, zaraz, gdzie daliście mój telefon który mi wyjęliście z kieszeni?- powiedziałam z krztą strachu w głosie.
Zamilkli.
-Justin miał go w kieszeni. - powiedział Christian.
Przeniosłam wzrok na Justina który stał z otwartą buzią. Wytrzeszczyłam oczy. A ten wyjął z kieszeni mojego mokrutkiego iPhone. Zbierałam na niego rok!
-Mó-Mój.. Mój iPhone. - powiedziałam przestraszona, lekko zabierając go z jego dłoni.
-Ja.. Przepraszam, ja Ci kupię nowego.
Przeniosłam na niego wzrok i powiedziałam:
-Nie, nie trzeba serio. Może wyschnie. - powiedziałam optymistycznie i usiadłam na krawężniku basenu.
Wszyscy stali na swoich miejscach co poprzednio z otwartymi buziami. Próbowałam go włączyć. Nic. Czyli po iPhonie.
Siedzieliśmy wszyscy w salonie jeszcze lekko mokrzy. Nie tylko ja straciłam iPhone'a. Justinowi też się zepsuł.
-Co ty taka smutna? - spytał Ryan obejmując mnie.
Spojrzałam na niego i powiedziałam:
-Mój iPhone..
-Justin Ci kupi nowego, prawda?
-Tak, kupię Ci.
-Nie Justin, to był wypadek. Mogłam was nie ciągnąć za mną gdy mnie wyrzuciliście do basenu.
-Nie, mamy karę. I bez dyskusji Ci go kupię. - powiedział poprawiając koszulkę.
-Nie, to moja wina, słyszałam was w łazience, mogłam sama o tym pomyśleć i go zostawić na szafce.
-Jasmine! - powiedział głośniej.
Przerażona na niego spojrzałam.
-Kupię Ci go.
Westchnęłam.
-Ja już muszę iść, i.. ten.. no.. odprowadzilibyście mnie?
-Tak, oczywiście. - powiedzieli i wstali szybciej ode mnie.
Poszłam na górę mówiąc to chłopakom. Wchodziłam do pokoju Ryana i podniosłam torbę lekko się nachylając. Gdy się odwróciłam zobaczyłam wchodzącego do pokoju Ryana, Justina. Spojrzał na mnie przepraszająco.
-Jezu, nie smuć się tak. To tylko telefon, uśmiechnij się. - powiedziałam z uśmiechem, ten tylko na to się zaśmiał.
-Myślałem, że się na mnie śmiertelnie obrazisz. - odetchnął zabierając swoją bluzę z podłogi.
Zeszliśmy razem po schodach śmiejąc się i mówiąc, jakie to my sieroty.
Pożegnałam się z tatą Ryana i wyszliśmy. Było dosyć zimno, w końcu byliśmy cali mokrzy, a był już wieczór.
Szliśmy śmiejąc się cały czas. W końcu podeszliśmy pod mój dom.
-No to dziękuje, za fajny dzień. Cześć. - pomachałam im.
-A gdzie grupowy Hug? - powiedział Adam.
Westchnęłam i rozłożyłam ręce, przytuliłam ich całą czwórkę. Oni się zaśmiali i odeszli.
Cała roześmiana podeszłam pod bramę, czując, że zaraz się wywrócę. Cholernie bolały mnie łydki od latania w górę i w dół, głowa pulsowała mi w jakimś nieznanym rytmie, ale w gruncie rzeczy chciało mi się śmiać, tańczyć i robić mnóstwo innych nieprzyzwoitych rzeczy – dosłownie jakbym była pod wpływem. Ale byłam czyściutka! Po prostu nie mogłam uwierzyć, że chłopcy są taką duszą towarzystwa i jak świetnie mogę się z nimi bawić.
Weszłam do domu i z wielkim uśmiechem na twarzy przywitałam tatę i Carly. Carly i tata nie mieli wesołej miny, zmarszczyłam brwi i spytałam o co chodzi.
-Hmm.. moja córka przyjeżdża. - powiedziała Carly. Na co tata się odwrócił i spojrzał w sufit z westchnięciem.
-Ym.. Nie powinniście się raczej cieszyć? - powiedziałam z przymrużonymi oczami.
-Nie, nie cieszymy się. - powiedział tata.
Jak on taki może być? Córka jego żony przyjeżdża a on się nie cieszy?
-No spoko. - powiedziałam podnosząc brwi.
Carly westchnęła.
-Jasmine, nie wiesz jak jest.
-A jak jest?
-Do tamtego roku Chloe mieszkała razem z nami. Ale, wróciła do ojca.
-Dlaczego? - spytałam obierając mandarynkę.
-Okradała twojego tatę, nałogowo. - przetarła czoło.
-Dajemy jej ostatnią szansę wrócenia tutaj. Jeżeli będzie się coś tu działo, masz nam powiedzieć Jass. - powiedział pokazując na mnie palcem, tata.
-Dobrze, a kiedy przyjeżdża?
-Jutro rano.
Pokiwałam głową i wróciłam na górę. Zastałam siostrę przy laptopie.
-Co robisz?
-Ćwiczę.
-Co?
-Angielski.
-Ooo.. Z jakiej okazji? - zdjęłam bluzę.
-Jutro idę do szkoły.
-Angielskiej?
-Nie, Polskiej, ale chcę się wykazać.
-Daleko jest ta szkoła?
-Tak, 40 minut drogi.
-Nie jest źle. - odparłam szukając piżamy w szafie.
-Ja idę pod prysznic. Posprzątaj tu trochę. - pokazałam na podłogę na której była sterta ciuchów.
Leżałam już w łóżku z laptopem taty, i przeglądałam facebooka. Nudy, nudy. Skype, +1. Turururuurr.
Kliknęłam zieloną ikonkę z podskakującą pomarańczową jedynką. Prośba o dodanie do kontaktu, sexycookiee94. Kogo znowu tutaj niesie? Nie, dziękuję, nie jadam pedofilów.
Skoro nie jadam, to po co zaakceptowałam? Na Boga, to było konto taty.
Nie minęła minuta pełna rozkminiania, kto też ukrywa się pod nazwą seksownego ciasteczka, kiedy rozdzwonił się dzwonek połączenia internetowego. No sexycookiee, jak Boga kocham.
You Only Live Once. Akceptuj.
Miałam ochotę strzelić sobie teraz w łeb.
Z niewielkiego, niebieskiego ekranika uśmiechał się do mnie, jak szalony, Pan Mister Robienia Niespodzianek, Ryan razem ze swoją zgrają. Czyli Justin,Adam i Christian.
Roześmiałam się nerwowo, a potem aż zakryłam z przejęcia usta. Sexymuffinki machały do mnie jak szalone, potem zaczęli rozdawać buziaczki, nie spodziewali się.
-Skąd macie skypa mojego taty?! I.. jakim cudem w ogóle, wiedzieliście, że to ja siedziałam na skypie?
Chce sex, chce sex, chce sex! Wiesz?
OdpowiedzUsuńKlaudia, głupia jesteś. Ale Cię kocham. ♥
Usuń( BĘDZIE HAHAHAHA )
Nie spojleruuuj tutaj tylko na gg <3
UsuńHAHA, dobre z tym iPhonem ♥
OdpowiedzUsuńhahaha ♥
kocham,kocham,kocham, twoje opowiadanie. ♥
Ej no brak mi już słów :c Więc powtórzę się po raz tysięczny KOCHAM <3
OdpowiedzUsuńOMG , dalej proszę Cię , jest boski !!
OdpowiedzUsuńTa akcja z telefonem, haahhahaha. Only Justin, w rzeczywistości nie zdziwiłabym się jakby tak samo postąpił. Rozdział świetny! Czekam na następny! xx ~@justsejswaggie
OdpowiedzUsuńCzekam na następny, ten jest świetny *.* @justinkowa10
OdpowiedzUsuńten telefon , hehehehehheeh ! spoko rozdział , czekam na kolejny !
OdpowiedzUsuńsuper *-*
OdpowiedzUsuńczekam na następny rozdział ♥
dokładnie, czekamy <3
UsuńBĘDZIE SEEEX?
OdpowiedzUsuńa ja seksu nie chcę :o
OdpowiedzUsuńwiem jestem dziwna. ^^
pozdro.
rozdział świetny jak każdy zresztą.
szkoda mi tego iPhone'a. haha ja bym ich chyba udusiła gdyby coś z moim telefonem się stało nawet nie patrząc że to Justin Bieber i jego świta. :D
Prеtty nice рost. I just stumblеd upоn уοur weblog anԁ wished to say that
OdpowiedzUsuńI've really enjoyed browsing your blog posts. After all I will be subscribing to your rss feed and I hope you write again soon!
Feel free to visit my page; payday loans